Posty

Wyświetlanie postów z 2023

Prawda czasu i prawda...

 Albo nie byłam jednak aż tak chora albo antybiok zdziałał cuda. Mówię już. Lekko przez nos, ale przynajmniej mnie słychać. Choć z chrypą byłam bardziej interesująca. Czy mówiłam już, że nie znoszę swojego głosu na nagraniach? Jest zupełnie nie pasujący do mojego wewnętrza. Zresztą reszty też nie znoszę. Ani na nagraniach ani na zdjęciach. Może za rok to się odmieni? Tylko łeb by trzeba przemeblować. Tyle godzin w terapii i jak krew w piach.... Na kolejne nie idę, bo się boję usłyszeć prawdę. A z drugiej strony - jaka jest tak naprawdę prawda? Czy nie jest zafarbowana trochę osobowością ją wygłaszającego? Czy istnieje prawda obiektywna? W sensie ludzkim ma się rozumieć. Bo że dwa i dwa to cztery - chociaż ponoć i z tym niektórzy polemizują. Czy istnieje tylko jedna jedyna prawda o człowieku? Czy da się go określić jednoznacznie i bezsprzecznie? Dla jednych jestem taka, inni odbierają mnie zupełnie inaczej. To kto ma rację? Kto mówi prawdę?  Tak sobie dziś filozofuję w przerwie od układ

Se leżę i se leżę

Nie lubię chorować. Chociaż to nie do końca prawda. Lubię jak w chorobie ludzie się mną interesują. Lubię móc być na chwilę słaba. Ale chorować chciałabym góra trzy dni. Taka intensywna niemoc, która będzie ucięta jak nożem.  Stan zawieszenia między chorobą a zdrowiem jest nie do zniesienia. Człowiek rozwleczony jak flaki chciałby niby coś zrobić, ale jakoś sił brak. Ale z kolei na leżenie tych sił jest za dużo. Niby czytam niby szydełkuję - chyba brak mi tej mocy tworzenia z ludźmi dobra, powośpowską deprecha mi tu zalatuje.... 

Rozstania i powroty....

 No to mnie pierdolnelo choróbskiem po krtani i oskrzelach - nie ma zmiłuj się, trzeba milczeć. A tak się składa, że zostałam  podjudzona nowym komentarzem, żeby bloga pisać - więc się nieźle składa, odgrzebalam zapiski i może mi wytrwałości wystarczy na kilka wpisów. O tyle to trudne, że nie ma tutaj odzewu - piszę w eter a z eteru nic nie dochodzi z powrotem. Więc zniechęcam sie tworzeniem dla samej siebie, bo jak każda marna kopia pisarska potrzebuję poklasku.