po wódce z kolą i cytryną

Dla ochoty wypiłam dwa drinki i muszę przyznać za wstydem, żem letko wstawiona jest. To podchmielenie pomogło mi stworzyć esej do zadania 1 modułu 5 do kursu internetowego o ocenianiu kształtującym. Tak dennego kursu dawno nie widziałam. Ale że opłacony przez dyrekcję, to karnie robię... co drugie zadanie. Bo to co pierwsze robi moja koleżanka. Reszta to control c, control v. Ale zgodnie chcemy im na koniec napisać, co o jego jakości i przydatności sądzimy.

W pijackim pomroku przypomniało mi się, że na wyjazd mamy zrobić prezentację lub film o zwyczajach i obyczajach polskich. Ech, zleci się dzieciakom i będzie co będzie. Wprawdzie to mocno nie po mojemu, ale tu akurat muszę odpuścić. Zresztą, jak się napatrzę jak inni pracują, to uznaję, że moja praca jest wręcz zajebista. Takiego pracownika jak ja, to życzę każdemu pracodawcy. O.

Jutro na basen z małym. I dobrze, bo w oko mi wpadł pewien instruktor. Zbudowany jak młody bóg, opalony w solarce, z włosem na pół długim, na pół wygolonym. Ale nogi, nogi to on ma tak nieowłosione, że mi jest wstyd na samą myśl o nich. Tam wosk idzie, a może nawet i laser, nie to co mój stary wysłużony depilator, który wyrywa co trzeci włos. Napatrzyć się na te nogi nie mogę, co robię ukradkiem - tak mi się przynajmniej wydaje. Ciul z tym, stare czterdziestoletnie kobiety też maja swoje prawa. Do podziwiania.

Idę oglądnąć "Breaking Bad". Gdybym umiała, sama bym zaczęła robić metamfetaminę - bo kurde, do sklepów weszła nowa wiosenna kolekcja, i jakież tam szmatki mają, ojojoj, a kasy brak.

Komentarze

  1. No jak Chłop osobisty Twój przeczyta to jak nic poleci gołonogiego Adonisa lać w ryj ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój chłop osobisty jest tak przekonany o swej ciachowości, że nie groźny mu żaden inny mężczyzna:)

      Usuń
  2. Jutro wiozę synów na basen :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a masz tam jakiegoś przystojnego ratownika lub instruktora????

      Usuń
  3. Nie ma to jak wódka z colą i cytryną - to na pewno wina cytryny, albo lodu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Prawda czasu i prawda...

dietowo

Rozstania i powroty....